Celem tego artykułu jest przybliżenie Państwu zagadnień związanych z dowodami przedkładanymi na fakt wykazania kosztów utrzymania, dla ułatwienia sformułowanych w formie pytań i odpowiedzi. Wiele dodatkowych zagadnień z tym związanych omawiamy lub rozwijamy również w innych naszych artykułach, w szczególności polecamy artykuły dotyczące ogólnych informacji o alimentacji, alimentów na rodzica, alimentów na siebie czy też odnośnie związku alimentów winą w rozkładzie pożycia. Mamy nadzieję, że lektura pozwoli uporządkować myśli i sformułować pytania, na które chętnie Ci odpowiem podczas spotkania w Kancelarii.
CZYM SĄ KOSZTY UTRZYMANIA?
Są to usprawiedliwione potrzeby osoby, na rzecz której mają być płacone alimenty. Należy zauważyć, że jest to bardzo indywidualna kwestia, na którą wpływ mają przeróżne czynniki, chociażby takie jak wiek, stan zdrowotny, kondycja psychiczna i fizyczna czy też potrzeby edukacyjne itp.
Warto zaznaczyć, że do usprawiedliwionych kosztów zaliczają się koszty, które są ponoszone realnie a nie wyłącznie hipotetycznie.
W doktrynie prawa wyróżnia się trzy grupy potrzeb:
- potrzeby podstawowe – wyżywienie, psychoterapia, opieka medyczna, rehabilitacja, zajęcia logopedyczne, szeroko rozumiane koszty utrzymania – opłaty za mieszkanie, opiekunkę, dojazdy do szkoły itp.
- potrzeby wyższe – są to wydatki związane z edukacją, takie jak podręczniki, zajęcia dodatkowe, korepetycje, ale także kwestie rozrywki – wakacje, kolonie, telefon, uroczystości dla dziecka, kieszonkowe, fryzjer itp.
- potrzeby zbytkowne – są to wydatki niekoniecznie podstawowe, ale niejako potrzebne w danej sytuacji – szkoła prywatna, edukacja za granicą, zagraniczne wakacje, prywatna opieka medyczna, utrzymanie zwierzęcia jako hobby dziecka itp.
W JAKI SPOSÓB UDOKUMENTOWAĆ KOSZTY UTRZYMANIA?
Najczęstszymi i najbardziej efektywnymi sposobami są: przedłożenie sądowi dokumentów takich jak np.: faktury, potwierdzenia przelewów, dowody wpłat, zaświadczenia, dokumentacja medyczna, orzeczenia o niepełnosprawności itp. Dowody te cechuje indywidualność, wprost jest w nich wskazane kto i na co poniósł wydatek. Faktury z reguły są imienne, wszelka dokumentacja medyczna, orzeczenia również mają wprost wskazanego adresata – ale co z paragonami?
PARAGONY JAKO DOWÓD?
W odróżnieniu od dokumentów wskazanych w akapicie powyżej, paragony nie są imienne i nie wskazują wprost, że konkretna osoba poniosła konkretny wydatek.
Sądy również w swoich wyrokach często prezentują taki pogląd, warto zaznaczyć, jednak że stanowisko sądów co do paragonów nie jest zero jedynkowe. Jedne całkowicie kwestionują przydatność paragonów, drugie zaś akcentują sytuacje, w których paragon jest wystarczającym środkiem dowodowym.
CZY SĄ SYTUACJE, W KTÓRYCH SĄD DOPUSZCZA DOWÓD Z PARAGONU?
Paragon jest dowodem zakupu określonych produktów, jednak nie wskazuje kto dokonał określonego zakupu, natomiast w pewnym stopniu uprawdopodabnia ponoszone koszty utrzymania. (Wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 29 czerwca 2016 r., XIII Ca 95/16).
Bywają sytuacje tak bardzo zindywidualizowane, że nie ulega wątpliwości, że dane koszty zostały poniesione przez stronę – np. konkretne leki, podstawowe artykuły spożywcze itp., w takich sytuacjach paragony zostają dopuszczone jako dowód.
Chodzi tu w szczególności o: zakup żywności, lekarstw, środków czystości, chemii gospodarczej, artykułów higienicznych, gazet, ubrań, pokrywanie kosztów transportu komunikacją miejską (w tym biletu miesięcznego) albo własnym samochodem (w tym kosztów paliwa, płatnych parkingów miejskich), zakup usług (fryzjer, szewc, pralnia chemiczna, prywatne wizyty lekarskie), opłacenie abonamentu radiowo-telewizyjnego, abonamentu za domowy telefon stacjonarny i telefon komórkowy, itp. Trudno jednocześnie w odniesieniu do tego rodzaju wydatków wymagać imiennych faktur albo rachunków. Paragony fiskalne w wystarczającym stopniu uprawdopodabniają poniesienie pewnych wydatków konsumpcyjnych (np. co do zakupu żywności, środków czystości, paliwa do samochodu), a właściwie ich skalę (rozmiar), zwłaszcza gdy ich poniesienie jest oczywiste i całkiem pewne. – Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2010 r. II PK 272/09.
CZY SĄD MOŻE W OGÓLE NIEDOPUŚCIĆ DOWODU Z PARAGONU?
W większości spraw o alimenty sądy dopuszczają dowody z paragonów, ewentualnie weryfikując płynące z nich ich informacje z innymi dokumentami lub zeznaniami świadków. Zdarza się jednak tak, że w ogóle nie dopuszczają paragonów jako dowodów. Najczęściej dzieje się tak, gdy wydatki w ten sposób wykazane budzą wątpliwości, a paragony nie są „wzmocnione” żadnymi innymi dowodami. Przykładowo Sąd Rejonowy w Mikołowie w wyroku z dnia 29 listopada 2019 r., III RC 319/18: wskazał, że „Co do paragonów fiskalnych Sąd miał na uwadze, że mogą służyć jedynie jako dowód cen produktów w danym dniu i w określonym sklepie, nie wynika z nich bezpośrednio wysokość wydatków poniesionych przez stronę postępowania. W ocenie Sądu dokument z paragonu fiskalnego jest niecelowy do ustalenia wydatków ponoszonych przez strony postępowania wobec czego musiał być oddalony jako niecelowy.” Podobnie wypowiedział się Sąd Okręgowy w Gliwicach w wyroku z dnia 22 czerwca 2015 r., III Ca 531/15, „należy jednak podkreślić, że korzystanie z samych paragonów jako dowodów nie może być w żaden sposób usprawiedliwione, albowiem trudno określić, których osób one dotyczące. Dlatego też ich wartość dowodowa jest niewielka.” Również Sąd w Wysokiem Mazowieckiem w wyroku wydanym w sprawie III RC 25/15 stwierdził, że paragony fiskalne zasadniczo nie stanowią dowodów zakupu, bowiem nie są wystawiane na konkretnego nabywcę.
CO JEŚLI SĄD NIE DOPUŚCI DOWODU Z PARAGONU?
Najlepszym rozwiązaniem na tego typu sytuację będzie wniesienie zastrzeżenia do protokołu, w którym należy zarzucić, że oddalone wnioski dowodowe w postaci paragonów były istotne a ich celem było ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy – tylko w tej sytuacji będziemy mogli podnieść zarzut oddalenia wniosków dowodowych w ewentualnym odwołani.
CZY PARAGONY MOGĄ ZASZKODZIĆ?
Czasami bywa tak, jak pokazuje chociażby Wyrok Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem z dnia 20 października 2015 r., III RC 25/15, że paragony mogą przynieść więcej szkody niż pożytku: „z przedstawionych przez powódkę paragonów wynika, że kupuje ona szereg gotowych produktów, takich jak soki, wędliny, galarety drobiowo – wieprzowe, przyrządzone śledzie i inne produkty, które powódka mogłaby sama przyrządzić i przez to obniżyć wydatnie wydatki na żywność. Pozwany zarzucał żonie niegospodarność i trudno w tej sytuacji nie przyznać mu racji, zważywszy na fakt, że strony żyją na wsi, gdzie gospodyni sama przyrządza dania z dostępnych w gospodarstwie produktów i w ten sposób przyczynia się do oszczędności w budżecie rodziny.”
Przedłożenie paragonów może mieć szereg także innych niemiłych konsekwencji. Dorośli mają prawo do kupowania takich rzeczy jak papierosy, czy alkohol, ale przedkładając taki paragon w sądzie, w sprawie o alimenty na np. dziecko, taki dowód będzie co najmniej nie na miejscu, a przede wszystkim bez związku z przedmiotem sprawy. Dodatkowo, kupowanie np. wysoko przetworzonej żywności czy fastfoodów może narazić na zarzut nieprawidłowego żywienia dziecka.
JAK UWIARYGODNIĆ FAKTYCZNE PONIESIENIE KOSZTÓW, GDY POSIADAMY SAME PARAGONY?
Dobrym pomysłem okazuje się dołączenie do paragonów wydruków potwierdzeń z karty – oczywiście w sytuacjach, w których płatność została uiszczona za pomocą karty. Ewentualnie można starać się powołać świadka na fakt poniesionych kosztów.
PARAGONY I WYDATKI POTWIERDZONE PRZEZ ŚWIADKÓW
W Wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 21 października 2020 r., II Ca 687/20 jest dobrze pokazane, że zeznania świadków mają większą moc dowodową niż paragony: „Ustawowa przedstawicielka przedstawiła faktury, zaświadczenie oraz szereg paragonów dokumentujących dokonane przez nią zakupy na rzecz małoletnich dzieci, jednakże paragony jako „nieimienne” nie mogły stanowić dowodu w sprawie będącego podstawą ustalenia stanu faktycznego, w przeciwieństwie do uznanych za wiarygodne zeznań świadka Z. Ż., która wypowiedziała się w przedmiocie usprawiedliwionych kosztów utrzymania pozwanych (korzystania z korepetycji przez pozwanego i uczestniczenia w zajęciach plastycznych i tanecznych przez pozwaną, wyjazdów na wycieczki i obozy szkolne oraz na „zieloną szkołę” i turnieje taneczne).” Mówiąc innymi słowami, sąd nie dał wiary paragonom przedstawionym przez matkę, ale za to dał wiarę zeznaniom świadka.
CO W SYTUACJI, KIEDY NIE MAMY NAWET PARAGONÓW?
Nie ulega wątpliwości, że niezwykle trudno jest udokumentować ponoszone koszty takie jak opieka nad dzieckiem przez opiekunkę, korepetycje czy inne prywatne zajęcia dodatkowe. Najczęściej za takie usługi płaci się gotówką, a osoby świadczące usługi nie chcą wystawiać zaświadczeń czy też zeznawać w sądzie. Najlepszym rozwiązaniem jest wtedy przedstawienie np. wydruków przykładowych ofert opiekunek czy korepetycji na lokalnym rynku oraz zeznania świadków znających sytuację rodzinną.